Hydropolis, Wrocław
Czerwone autko krążyło w poszukiwaniu parkingu po ulicy Na Grobli. Ulica biegnie wzdłuż rzeki Odry, a nad nią majestatycznie wznosi się ogromny, czerwony, stary gmach wieży ciśnień, wokół znajdują się większe i mniejsze budyneczki z podobnej, czerwonej cegły. W jednym z nich, kiedyś znajdował się podziemny zbiornik czystej wody, a dziś jest wystawa o wodzie - Hydropolis, miasto wody. I to jest właśnie cel dzisiejszej wyprawy Mamy i Uli.
Bez wody nie ma życia, a ziemia pokryta wodami jest w większej części niż lądami. Morskie głębiny kryją niezwykłe tajemnice, po morzach i oceanach pływają przeróżne statki, człowiek wykorzystuje wodę nawet w sprawach technicznych, śnieg to też woda. Tej wiedzy było tak dużo, że mała dziwczynka z wrażenia złapała się za głowę, biegnąc przez kolejne sale wystawowe, przez które wiódł ją strumyk, najprawdziwszy strumyk ukryty za szkłem.
Hydropolis, nowoczesne, pełne świateł, wody i dźwięku mieści się za starymi, stuletnimi, ceglanymi murami.
Ula była zachwycona.
INFORMACJE PRAKTYCZNE
Hydropolis - Centrum wiedzy o wodzie to multimedialna i interaktywna wystawa oraz centrum edukacyjne. Subiektywnie myślę, ze może byś interesująca dla przedszkolaka (który przejdzie ją jednak trochę szybciej, bo nie obejrzy wszystkich filmów i nie przeczyta wszystkich informacji) oraz dla gimnazjalisty i dorosłego. Wejścia do Hydropolis są o określonych godzinach, bilety można nabyć na miejscu lub przez internet. Obejrzenie wystawy z przedszkolakiem wymaga też od dorosłego wejścia w rolę przewodnika - opowiadacza.
Pewien problem miałam z parkingiem, zwłaszcza, że wybrałyśmy się do Hydropolis kiedy niesamowicie padało i szukałyśmy czegoś w pobliżu wejścia.
Bardzo czekałam na otwarcie Hydropolis, szkoda że wieża ciśnień nie jest udostępniona do zwiedzania (podobno małe szanse, że będzie otwarta w najbliższym czasie). Ja parkowałam na parkingu przy Hydropolis, za szlabanem.
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam w wieży ciśnień i bardzo nad tym ubolewam.
UsuńJa w końcu zaparkowałam na ulicy, za szlabanem skierowano mnie do następnego szlabanu.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuń