Ogród Botaniczny, Wrocław
Dwieście lat temu przy samej Odrze powstał Ogród Botaniczny. Mądrzy profesorowie wiedzieli, że o roślinach nie można się uczyć tylko z książek. Botaniki najlepiej uczyć się wśród roślin.
Po dwóch stuleciach ogród już nie jest na uboczu, ale w samym sercu miasta. Przez szum dębów przebija się świst tramwai, a firanki z najwyższych okien pobliskich kamienic uśmiechają się do róż i piwonii.
W upalne popołudnie Mama, Ula i Królik szukali wytchnienia i cienia. Znaleźli je pod wielkim fioletowym rododendronem nad samą wodą w Ogrodzie Botanicznym Uniwersytetu Wrocławskiego.
Pięknie, ąż nam się zachciało znów wpaść z wizytą do Wrocławia. Byliśmy w czasie zeszłorocznej majówki ale na ogród botaniczny nie starczyło nam czasu..
OdpowiedzUsuńW czasie majówki tam jest najpiękniej...
UsuńRównież byłam w ogrodzie botanicznym, ale jesienią. W sezonie letnim jakoś nie miałam czasu go odwiedzić, czego żałuję, bo wtedy wszystkie rośliny są rozkwitnięte i pięknie kolorowe. Ja od siebie polecam również ogród japoński ;).
OdpowiedzUsuńJapoński też lubimy, chyba nawet trochę bardziej, częściej tam jesteśmy, bilety są zdecydowanie tańsze niż do botanicznego.
UsuńCo za wspaniałe miejsce, mam nadzieję,że uda nam się je kiedyś odwiedzić jak już wreszcie dotrzemy do Wrocławia. Uwielbiam ogrody, a moje dziewczyny, też będą miały szansę je polubić.
OdpowiedzUsuńKoniecznie, jest w samym turystycznym sercu Wrocławia
UsuńKilka razy byliśmy we Wrocławiu a tutaj jeszcze nas nie było. Nadrobimy w sierpniu - już nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że inspiruję.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń