Gromnik
Ula i Mama siedziały na leśnej ławeczce. Ławeczka ta
znajdowała się bardzo wysoko, na
Gromniku. Mama opowiadała. Opowiadała o dawnych czasach, czasach rycerzy i księżniczek.
Wtedy to na wzgórzu wznosił się warowny
zamek. A mieszkali w nim rycerze – rabusie.
Zamek był uzbrojony w ciężkie armaty, a mieszkający tam
rycerze mieli miecze łuki i kusze. Nikt o zdrowych zmysłach nie pojawiał się
sam w okolicy Gromnika, bo jego mieszkańcy nie byli pokojowo nastawieni. Siali
strach. Napadali i kradli. Po prostu z tego żyli. Walczyć umieli, broń mieli,
bo byli przecież rycerzami. Tylko, że rycerze mają też swój kodeks honorowy i nie krzywdzą
słabszych, występują zbrojnie tylko przeciwko wrogom. Ale ci rycerze byli źli,
złamali rycerski kodeks honorowy tylko po to, żeby się wzbogacić.
Książę z Wrocławia, zaniepokojony tym, co dzieje się w
okolicy Gromnika postanowił zaprowadzić tam porządek. Przyjechał wraz ze swoim
wojskiem, zburzył zamek na szczycie wzgórza, a rycerze – rabusie przestraszeni
poprosili o łaskę. Ostatecznie się poprawili. Już nigdy nie rabowali i nie
napadali, zamieszkali niżej, u stów wzniesienia we wsi Przeworno.
- Dobrze, że ta historia nie jest smutna. Powiedziała
Ula. – Potem obie z Mamą wstały z
ławeczki i zeszły w dół, przez las po drewnianych, leśnych schodach do
czerwonego autka zaparkowanego na leśnym parkingu.
INFORMACJE PRAKTYCZNE
Leśny parking znajduje się przy drodze z Przeworna do
Dobrszowa. Stamtąd na szczyt Gromnika idzie
się leśnymi schodami jakieś 10 minut z
trzyletnim dzieckiem, 5 minut samemu (tzn. tempem dorosłego). Na szczycie znajduje się wieża widokowa czynna
weekendy. Nie wiem, jaki jest z niej widok, bo byłyśmy w tygodniu.
Pamiętajcie, że jeszcze do 24 sierpnia można głosować,
codziennie (albo inaczej raz dziennie) na Dolny Śląsk dla Uli w konkursie Blog
Day Wrocław: TUTAJ
Piękna historia...
OdpowiedzUsuńPrawdziwa.
Usuńi naprawdę dobrze, że nie smutna! :)
OdpowiedzUsuńUla bardzo nie lubi smutnych historii, za to ha w jej wieku uwielbiałam dziewczynkę z zapałkami.
Usuń