Oborniki Śląskie, spacerem po uzdrowisku
Wiosna przychodziła powolutku. Promyki słońca roztapiały resztki śniegu a pąki nieśmiało zaczynały się rozwijać. Ula i Królik także nieśmiało cieszyli się ciepłym dniem, długouchy coraz częściej wyciągał głowę z kieszeni a było warto.
Bo Ula z Mamą szły na spacer po wyjątkowo niezwykłej okolicy. W wielkich ogrodach i pośród starych drzew stały piękne domy z misternie zdobionymi balkonami i obramowaniami okien, gdzieniegdzie były boazerie i wieżyczki. Szły sobie przez Oborniki Śląskie. Królik, nadal siedząc w ulinej kieszeni i podgryzając marchewkę nie mógł się nadziwić, że jechali tylko pół godziny a są tak jakby na wakacjach.
INFORMACJE PRAKTYCZNE
Dawno, dawno temu, kiedy ja byłam małą dziewczynką i miałam tyle lat, co Ula teraz byłam w Obornikach Śląskich na wakacjach. W wynajętym domku kempingowym ze spadzistym dachem. To były udane wakacje.
W przedszkolu, które obecnie jest szkołą, na poddaszu mieszkała moja ciocia,a dokładniej ciocia mojej mamy. Ciocia miała piękne stare meble, haftowane obrusy i mnóstwo pamiątek z podróży. A kiedy w przedszkolu nie było już dzieci mogłam pójść pobawić się na przedszkolnym placu zabaw. Przyjeżdżałem tam regularnie.
Oborniki Śląskie leżą jakieś 20 km od centrum Wrocławia. Otoczone są lasami a mimo, że leżą na północ od stolicy regionu otoczone są wzgórzami: Trzebnickimi i Kocimi. W XIX wieku powstało tu uzdrowisko: sanatoria, wille i pensjonaty oraz piękne ogrody zachowały się do dziś i nadają miejscowości niepowtarzalny klimat, taki, jakby trochę z poprzedniej epoki.
Warto przejść się po prostu ulicami miasteczka. My z Ulą na spacer zabrałyśmy psa. Spacerowałyśmy długo i było nam bardzo miło i wesoło. Oborniki to też dobre miejsce do spacerów z wózkiem albo przejazdów rowerowych.
Przez miejscowość biegnie linia kolejowa w kierunku Poznania a dworzec jest w samym centrum, warto więc wybrać się tam pociągiem. Do dopiero przygoda!
Jeśli spodobał Ci się ten tekst możesz go udostępnić u siebie na Facebooku, będzie mi miło jeśli będziesz aktywny tam i na Instagramie. Rzadko o tym piszę, ale podobno bez takich próśb blog się nie rozwija, także zapraszam na Facebooka i Instagram .
Możesz też zapisać się do newslettera, kliknij w kopertę.
Komentarze
Prześlij komentarz